Słuchawki na kapturze

26/11/2014 § 3 Komentarze

tak noszę, bo raz zauważyłam, że jakiś hipister tak nosi i mi się spodobało. i już. od czasu do czasu ratują mi życie. tyle.

Dziś szłam po 9.5 h po pracy zmęczonym krokiem przez skrót prowadzący do zaparkowanego samochodu. Przed klatką do stojącej obok kamienicy było dwóch rosłych facetów oświetlających sobie twarz ruskim papierosem. Jeden z nich zawołał w moją stronę dzień dobry panienko, a drugi mu wtórował z zawołaniem dobry wieczór. Chyba mówili coś dalej, ale moje nie zwracanie uwagi musiało ich zniechęcić.

Bo przecież, pewnie nie słyszałam, nie musiałam tego słyszeć, bo miałam słuchawki, więc nie ma co się na mnie złościć… mam nadzieję. Czuję jakby od tego jak oni się poczuli (czy urażeni czy nie) zależało moje życie. Przez kolejne 50m pozostałe do przejścia zastanawiałam się w którym momencie jeden z nich pociągnie mnie za rękę, zmuszając mnie do poświęcenia mu uwagi….

Dlaczego oni się nie bali? Dlaczego nie bali się zaczepiania mnie? Dlaczego zaczepianie obcych osób, które z pozoru wydają się słabsze jest dopuszczalne?

Czy od jutra znów będę nosiła gaz łzawiący w kieszeni, by czuć się choć odrobinę bezpieczniejsza? Bo jeśli coś mi się stanie to i tak „to będzie moja wina” bo wracałam po zmroku (czytaj po 16:30), bo szłam nie tą ulicą co trzeba, bo moje spodnie i czarny płacz do kolan na pewno ich sprowokował.

Nie pierwszy raz się tak bałam, nie pierwszy raz ktoś mnie zaczepiał, nie pierwszy raz słuchawki mnie uratowały…. nie znam kobiety, która nie mogłaby opowiedzieć czegoś podobnego. No i co? No i nic. „Tak jest, było i będzie, takie prawo natury, pogódź się z tym, nic na to nie poradzisz.”

Racja, ale czy chcesz by w takim świecie żyła Twoja matka, siostra, córka? Czy chcesz to zmienić? Jak można sprawić by oni się bali/wstydzili/nie odważyli?

§ 3 Responses to Słuchawki na kapturze

  • Nienawidzę tego. Każda kobieta doświadczyła takiej sytuacji, każda zna ten zimny strach oblewający od stóp do głów, przyspieszenie kroku, staranie stania się niewidzialną, wtopienia w otoczenie i jeszcze wyrzucanie sobie, że mogłam inaczej się ubrać (najlepiej w burkę, bo jeszcze mój rękaw za łokieć sprowokuje zbyt seksownym ukazaniem przedramienia :/) lub iść inną drogą.
    KAŻDY człowiek powinien czuć się bezpiecznie idąc cholernym chodnikiem. Gdyby kara za gwałt była natychmiastowa i drastyczna (po co penis gwałcicielowi skoro nie wie jak go używać) to by się po prostu bali. Gdyby nie upokarzający wywiad policjanta to więcej kobiet zgłaszałoby przypadki molestowania.

    Najgorsze jest to, że nasze matki nas tego uczą. Że masz nie chodzić sama po zmroku, że masz się skromnie ubierać, nie reagować na chamskie teksty, bo inaczej to się sama prosisz o a atak.
    Naszym zadaniem jest nauczenie naszych córek czegoś zupełnie innego. Kurs samoobrony też nie zaszkodzi. Jak jeden z drugim dostanie w te swoje małe, biedne, pomarszczone rodzynki to mu się odechce zaczepiać.
    Musimy też nauczyć naszych synów szacunku do kobiet. Bo dziewczyna to nie są cycki, dupa i szpara, ale CZŁOWIEK, czująca istota, a nie pompowana lalka z pornosów.

    Myślę, że jeśli chodzi o wizerunek kobiet (nawet w mediach) to bardzo powoli, ale się jednak zmienia na korzystny. Może dożyjemy jakiś cywilizowanych czasów, kiedy pokolenie naszych dzieci, czy wnuków będzie uważało taką opresję za coś tak dziwnego i nieludzkiego jak my patrzymy teraz na rasizm na przykład lub niewolnictwo.

    Sorry za tak rozwlekły komentarz, ale mnie nieco poniosło.

    • chaberie pisze:

      Dziękuję Ci za ten komentarz. Mogłabym się podpisać pod nim obiema rękami. Też sądzę, że drastyczne kary byłby najlepszym rozwiązaniem i nauka. Przede wszystkim nauka, że druga istota ma uczucia, własną nienaruszalną przestrzeń i nie można jej naruszać pod żadnym pozorem.

      Ktoś mógłby powiedzieć, że takie zaczepki to jest komplement, ale tak nie jest! Bo ja tego nie chcę!

      ” Że masz nie chodzić sama po zmroku, że masz się skromnie ubierać, nie reagować na chamskie teksty, bo inaczej to się sama prosisz o a atak.”

      Święta prawda, to takie smutne, że ucząc nas tego krzywdzą nas, bo jakby chodzenie samej po zmroku było złe, bo musimy tego unikać! To nie jest złe! Złym jest napastowanie samotnych kobiet! Czuję się czasami, że przez to, że tego nie unikam (bo nie mam jak….. muszę pracować/ uczyć się jak każdy…..) jestem winna zaczepkom, to jest chore….

    • Liberator pisze:

      Ja za to uważam, że winne są obie strony.
      To wina nachalnych facetów bez obycia i szukających byle okazji.
      To wina pustych blachar świecących cyckami i dupami we wszystkie strony, bo chcą być suczkami, laskami, niuniami i same się tak nazywają.

      Przez to tracą osoby, które tak się nie zachowują i tego nie chcą. Nie zapominajmy jednak, że u obu płci takie osoby są, tak się zachowują i tego też oczekują. Życie polega na tym, by każdy trafił na swojego.

      A teraz jeszcze na koniec mały smaczek:
      Wyobraźmy sobie 4 sytuacje jak powyżej (mówią „Dzień dobry do przechodzącej obok obcej kobiety), ale z różnymi osobami:
      1. 2 facetów w gajerkach i schludnie ubrana kobieta,
      2. 2 facetów w gajerkach i kobieta ubrana jak do pracy w burdelu,
      3. 2 facetów w dresach i schludnie ubrana kobieta,
      4. 2 facetów w dresach i kobieta ubrana jak do pracy w burdelu.

      Pytanie:
      Jakie będą nasze odczucia w takich sytuacjach i dlaczego?

Dodaj komentarz

What’s this?

You are currently reading Słuchawki na kapturze at Chaberie.

meta